paź 16 2008

Miciński Tadeusz - Przy grobie Don Juana...


Komentarze: 5
Ujrzałem Miłość: jej tron był w kształt pałacu,

gdzie piętra sięgały kolan, a do ramion - wieże,

a za mną - tajemnicze, klasztorne odźwierze

i jeden słup latarni, gasnącej na placu.

Ujrzałem Miłość: jakby na starym Mantegni obrazie

kwitną w ogrodzie wierzbowe senne bazie,

wtem drzwi się roztworzyły: Wędrowiec wszedł daleki.

Lampa wisząca w żelaznym łańcuchu,

wichrem targana - krwawi me powieki.

Na bruku twardym klęczałem bez ruchu.

Wchodzę: tam w krypcie Don Juan hetmani,

ja czytam napis - ((na czarnej bezdennej otchłani,

wiatr zawył, jakby jęk -)): jestem z ludzi

najgorszy (tu było starte), a gromnice

iskrzą się w moje rozpłakane lice.

I kończę z zmarłym: niechaj mię nikt nie obudzi!

Spil gielda freizeit
skream : :
professional resume
12 września 2011, 17:14
Internetowa reedycja albumu wzbogacona została o specjalne bonusy.
Koka
19 lipca 2011, 10:08
Pięknie napisane!
Kuba
29 czerwca 2011, 10:20
Bardzo emo :)
09 lutego 2011, 15:09
Niczym i Mickiewicz i Norwid w jednym...
21 września 2010, 16:07
Według mnie bardzo zjawiskowy ten wiersz;) Gratuluję;)

Dodaj komentarz